Bracia Kapucyni

Jeszcze o obrazie Matki Bożej

br. Bogusław opisuje wydarzenie odsłonięcia obrazu.


   Z największym niepokojem, gdy przyjechali 15 lutego panowie: Janusz Smaza i Paweł Pietrusiński, podjąłem decyzję zdjęcia sukienki z obrazu Matki Bożej. Przecież, nawet Kołomyjanie, którzy przewozili ten obraz nie znali prawdy o obrazie. A ankieta przeprowadzona wśród Kołomyjan nie wniosła niczego do poznania prawdy.
Gdy po wielkich wysiłkach udało się odkręcić śruby i oderwać gwoździe (kute ręcznie) w niesamowitym osłupieniu zobaczyliśmy przewspaniały obraz, na miedzianej blasze, zupełnie inny niż podsuwała nam to wyobraźnia. Niestety, jest on bardzo zniszczony.
Nosi na sobie wiele śladów gwoździ, [zwróc uwagę na zdjęcie - czarne kropki to ślady po gwoździach], którymi przybita była sukienka i starych otworów, niewiadomego pochodzenia. Kurz i brud ponad dwustuletni pokrywa cały obraz.
Powstała wtedy myśl sprowadzenia prof. Wojciecha Kurpika szefa zespołu opieki nad Obrazem Jasnogórskim.

   5 marca o godz. 20.30 odmawiamy wszyscy przed odsłoniętym obrazem „Pod Twoją obronę" i przystępujemy do pracy. Prof. Wojciech Kurpik i prof. Andrzej Koss podjęli się próby datowania obrazu. Prof. Wojciech Kurpik określił rok 1640 - czasy króla Władysława IV. Po chwili bardzo ostrożnie gwóźdź za gwoździem wyciągany rękami prof. Andrzeja Kossa i mgr Pawła Pietrusińskiego, (za każdym przyłożeniem specjalnych cęgów panuje absolutne milczenie) wychodzi z obrazu. Gdy usunięto ostatni; zapanowało prawdziwe milczenie. Prof. Wojciech Kurpik z niepokojem zerka na tył obrazu.
   Jest napis! I to olbrzymi. na wysokości twarzy Matki Bożej. Zapisana data 1635 (tylko 5 lat pomyłki). Jest zapisany fundator i z czyjego polecenia ten obraz namalowano. Jest także niewyraźny podpis malarza.

   Po ostrożnym zniesieniu obrazu po rusztowaniu stawiamy Co na ołtarzu i mgr Paweł Pietrusiński wykonuje zdjęcia. Także i wszyscy obecni stają przy obrazie do zdjęcia. Na wieczną pamiątkę.

  Przy wszystkich pracach asystuje p. Stanisław Trybała (znający doskonale ze studiów wszystkich panów pracujących przy obrazie) p. Henryk Bargiel, Piotr Jabcoń i p. Dorota Katoniak, która specjalnie opóźniła pójście do domu, by być w tym momencie w kościele. Przecież ten moment wielu Kołomyjan chciałoby przeżyć osobiście. A niektórzy zapewne, gdyby wiedzieli o dzisiejszym dniu przyjechaliby z daleka.

  Po przeniesieniu obrazu na plebanię rozpoczynają się dokładne oględziny. Wiemy, że stan obrazu wymaga konserwacji. Wiemy, że pochodzi z 1635 roku. Poznać musimy dokładnie nazwiska fundatorów i zleceniodawców obrazu. Czytelne jest, że został wykonany w malarni na Jasnej Górze dla Sodalicji (Bractwa) Różańcowej. Wszystkich tych prac badawczych podjął się prof. Wojciech Kurpik, największy autorytet w sprawie Obrazu jasnogórskiego i wielu kopii tego obrazu. Wpatrując się z bliska w Obraz podziwiamy jego piękno pokryte warstwami kurzu od ponad dwustu lat. Gdyż takie datowanie wskazuje zdjęta wcześniej sukienka. Od tylu bowiem lat obraz nie był odkrywany. Powstaje problem: trzeba porozmawiać z delegacją parafian.
Zapewne podejmą decyzję o jego konserwacji.

fr. Bogusław Piechuta